Witajcie
Chciałam się
pochwalić swoją pierwszą klockową serwetą.
Do zrobienia
wykorzystałam 8 par klocków, niby taki nic, a jakie cudeńko można
było wykonać
Pamiętam jak przed
pierwszymi zajęciami dumna myślałam 10 klocków (5 par klocków)
mi wystarczy, a teraz to tylko powiększam swoją kolekcję klocków.
Serweta jest
zrobiona z nici lnianych, było trochę problemów ze zdobyciem ich,
ale w końcu się udało. Nie będę was za dużo zanudzać po prostu
pooglądajcie sobie relację.
Tak wygląda gotowa serweta.
A tak jej poszczególna elementy.
Piękna serweta, podziwiam, technika mało znana, a jak efektowna, cudo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Technika rzeczywiście jest mało znana, a szkoda. Pięknie wychodzą dzieła klockowe. Może i ona będzie niedługo przeżywać renesans.
UsuńCudowna . Pęknie się prezentuje.Jeżeli to była serweta obowiążkowa to my mamy ta sama nauczycielkę , tylko my ja w ubiegly,m roku robilysmy.
OdpowiedzUsuń:) całkiem możliwe :) Ja ją dopiero teraz zrobiłam bo chodzę na zajęcia od września :)
UsuńPrzepiękna!! Technika zupełnie mi obca, rzadko spotykana na blogach podejrzewam, że nie jest łatwo takie cacko wyplątać.
OdpowiedzUsuńTylko 8 par klocków, kilka.... metrów nici i takie cudeńko powstaje.
OdpowiedzUsuńGratulacje.
Jest piękna.Szkoda, że u mnie w okolicy nigdzie nie robią tego typu warsztatów.Ucz się ucz i pokazuj nam takie cudeńka )
OdpowiedzUsuńSerwetka przepiękna. Zrobiłam taką samą ale płócienkiem.
OdpowiedzUsuńCudowna serwetka. Podziwiam zdolności.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHej Tereniu tu Aneta spotkamy się w tym roku w Vamberku?
OdpowiedzUsuń