niedziela, 23 sierpnia 2015

SAL Przy oknie - dosłona II - Sierpień

Witajcie
Na początku chciałam wszystkim podziękować za wasze miłe komentarze. Cieszę się, że podoba wam się mój Tryptyk Egipski. Podbudowana waszymi komentarzami siedzę nad kolejną stroną wzoru :)
Dzisiaj jednak zamiast o Tryptyku będę mówić o SALu.

Mój niestety miał wypadek ze znikającym długopisem :( Co prawda kolejna kartka jest już skończona (to znaczy 3 kartka ) ale materiał puki co jest okropny z tą plamą. 

Dzięki bogu na koniec jak wrzucę kanwę do zimnej wody to plama zniknie. Tylko ta myśl mnie pociesz i jeszcze nie wywaliłam całej kanwy do śmieci. Trochę znudziła mnie już firanka więc teraz zabieram się za ramę okna, a potem zobaczymy co wyjdzie :)

Cieszę się, że spodobały wam się moje magnesy. Kupiła mi je znajoma w Anglii na eBay. Teraz szukam gdzie można kupić u nasz małe ale silne magnesy. Jak znajdę to na pewno sama zrobię sobie taki. Wydaje się to banalnie proste, wystarczy klejem na gorąco przykleić na przykład jakiś wielki kaboszon do magnesu i gotowe :)
Marii Rolvik - ja te magnesy używam do przytrzymania kartki wzoru do kanwy i do trzymania igieł kiedy ich nie używam.






 A teraz przedstawiam wam kolejne odsłony w SALu u dziewczyn.
Praca Eliza Żaczek
 I Joasi Gołaszewskiej - więcej można zobaczyć u niej na blogu.




poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Tryptyk egipski – odsłona VI



Witajcie 
Miało być na koniec lipca, ale z małym poślizgiem jest na 2 sierpnia.
Po roku, bo od 13,08,2014 do niedzieli trwało wyszywanie pierwszego okna z Tryptyk Egipski. Jestem z siebie bardzo dumna. A najważniejsze, że dalej mam chęć go wyszywać.  Choć teraz czas dzielę między nim, a SALem to mam nadzieję, że w następnym roku będę mogła się pochwalić kolejnym dużym sukcesem. Na środkową część przeznaczam około 2 lata, więc trochę potrwa zanim całość wam pokarzę.
 A to moja piękna kotka Luna, która uwielbia być fotografowana

W tak zwanym między czasie męczę firanką z Sal, ale o niej opowiem wam następnym razem.

Jakiś czas temu na FB przewinął się temat magnesów przytrzymujących nici.  Dopiero w tedy zrozumiałam co to są za okrągłe (wyglądające jak guziki) ozdoby nałożone na kanwie w zdjęciach angielskich i amerykańskich hafciarek. Zaczęłam zgłębiać ten temat i tak oto tym sposobem mam swoje 2 pierwsze magnesy.



Świetnie nadają się do igieł. Ja używam ich do przytrzymywania kartki papieru na kanwie naciągniętej na tamborku. Do tej pory wzór przypinałam szpilką, ale strasznie się od tego niszczył. Teraz ślicznie trzyma się kanwy i jak trzeba to szybko wyciągam spod magnesu wzór. Praktycznie i elegancko. Magnesy są bardzo silne więc wzór trzyma się bez problemu. Porównując magnesy szkolne, do tablic to niebo, a ziemia.

Ale się rozpisałam :)