Witajcie.
Wakacje to czas lenistwa więc i ja trochę poleniuchowałam. Miałam pisać o SAL, ale okazało się, że zdjęć nie zrobiłam :) Więc czekam na słoneczny dzień, bo mój aparat wysiada i musi być ładna pogoda aby zrobił ładne zdjęcie.
Zatem pokażę wam moje koty.
Pamiętacie moje małe kociaki, to jest ich dzika mama- Kicuna.
Niestety kota zepsułam i teraz przybiega jak jest kiełbaska :)
Jej rozbrykane dzieciaki
A co, much trzeba łapać
Tak wyglądają razem
Moja zazdrosna Kleo, ostatnio się na wszystkich obraża i poszła sobie na szafę
ale oczywiście najpierw musiała się wyspać w mojej robótce
Luna stwierdziła, że pani za dużo pracuje i trzeba jej poprzeszkadzać
A najstarsza Czarnula ma wszystkich gdzieś
To tak w skrócie o moim przychówku.
Cały czas marzył mi się motyw "kotkowy" z koronki klockowej. Tak powstał kotek (wzór znaleziony w internecie, niestety nie znam autora)
A że kotki lubią kwiatki to zobaczcie jaką zrobiłam broszkę (wzór kupiłam na zeszłorocznym zlocie w Vamberk, wzór pochodzi ze szkoły w Vamberk, niestety nie umiem odczytać autora)