Witajcie
Co prawda dzisiaj nie jest piątek trzynastego, ale mi
wszystko z rąk leci :)
Na poprawę humoru pokażę poduszkę, która powstała w ostatnim
miesiącu. Teraz tylko doszyć plecki i gotowa.
W ostatnim czasie też miałam dużo gości więc nie udało mi się
wygospodarować czasu i miejsca na moje kolosy. W Tryptyku doszło tylko 1/3
kartki, a w SAL’u jeszcze mniej.
Sal pokażę innym razem.
Żeby nie było, że się
obijam to wyciągnęłam z szafy swoje UFO, jest szansa, że go kiedyś skończę.
najwazniejsze ze przybywa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pociechę, postaram się go w najbliższej przyszłości podrobić :)
UsuńTryptyk wygląda ciekawie. A ten obraz UFO, skończ koniecznie - jest śliczny.
OdpowiedzUsuńUFO jest jak ufo raz znika, aby po chwili się znowu pojawić. Mam nadzieję, że tym razem go w końcu dokończę :)
Usuńfajna poducha :) tryptyk zapowiada się super.
OdpowiedzUsuńTutaj jeszcze tego nie widać, ale uwielbiam wyszywać poduszki :)
Usuń