poniedziałek, 1 stycznia 2018

W ciepłych klimatach

Witajcie w Nowym 2018 roku

Udało mi się w końcu dojść do końca kolejnego rzędu. Do końca obrazu zostały mi 3 rzędy. Myślałam, że uda mi się go skończyć do kolejnego sylwestra, ale niestety marnie to widzę. Jeśli ten rok będzie taki jak poprzedni to ciekawe, czy dojdę chociaż do połowy ostatniego "okna".


Perypetii na jesień mieliśmy co nie miara, największy mieliśmy z kocurkiem - Pandzikiem. Cwaniak z Leją (siostrą) przegryzł siatkę i spadł nam z 9 piętra. Na szczęście przeżył, miał operowaną tylko nóżkę, teraz już jest dobrze i znowu rozrabia, ale strachu nam na robił co nie miara

 Teraz jest już 3 miesiące po operacji. Zrobił się z niego taki lekko leniwy samiec, tylko wyciąga się i każe się drapać.

3 komentarze:

  1. Coraz bardziej zachwyca ten haft, więc dużo czasu na krzyżyki Ci życzę:-) Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały haft! Pomyślności w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny projekt :)
    a ocurek taki biedny :(

    OdpowiedzUsuń